Polski
English
Deutsch
Kordian Gawroński, aktualny Mistrz Polski w Neuroshimę Hex, o graniu i wygrywaniu nie tylko w Heksa.
Wielkie gratulacje! Podbiłeś szturmem tegoroczną edycję mistrzostw. Jak wyglądała Twoja droga do finałów?
Moja droga do finałów zaczęła się tak naprawdę w roku 2022, kiedy poznałem Neuroshimę na Planszówkach w Spodku. Wtedy uznałem ją za dobrą grę, która może zastąpić mi Star Realms czy Osadników z Catanu. Natomiast nie spodziewałem się, że wciągnie mnie najbardziej ze wszystkich dotychczasowych gier planszowych.
W sezonie 2022 udało mi się pojechać na przedostatnie eliminacje do MP w Krakowie, gdzie w szwajcarze zrobiłem najsłabsze 3:1 i niestety nie dostałem się do topki. Poprawiłem swój wynik nieco później, na ostatnich eliminacjach MP w Lublinie, gdzie poznałem Lubelski Sztab Neuroshimy Hex (Pozdrawiam cały Sztab!) i na lubelskiej ziemi udało mi się wywalczyć bilet na Mistrzostwa Polski. Nie była to moja najlepsza impreza, ale realnie grałem dopiero kilka miesięcy i musiałem się jeszcze dużo nauczyć. Co nie zmienia faktu, iż zajarałem się już grą na maksa i chciałem w sezonie 2023 stawić się na tylu eliminacjach, na ilu będę w stanie – a przy odrobinie szczęścia złapać awans na MP i dać z siebie wszystko.
W tym momencie wiem, że było warto jeździć, ponieważ doświadczenie zaprocentowało i nie byłoby możliwe do nabycia w innych okolicznościach. Dodatkowo poznałem fantastycznych ludzi, którzy stali się kolejnym motorem napędowym do zwiedzania Polski z Heksem. I tak od Planszówek w Spodku 2022 do Mistrzostw Polski 2023 stawiałem się na różnych eventach i eliminacjach jakoś 50 razy, oficjalnie wygrałem 6 eliminacji, w topce byłem jakoś w połowie wydarzeń i finalnie tak jakoś wyszło, że aktualny puchar stoi u mnie na półce.
Co zapadło ci w pamięć z portalconowych rozgrywek?
Zdecydowanie ludzie i atmosfera, w zasadzie na wszystkich eliminacjach. Nie będę ukrywał, że dzięki Heksowi poznałem kilku nowych przyjaciół z różnych krańców kraju, co jest fantastyczne i za to dziękuję tej grze z całego serca.
Masz jakąś poradę dla heksowców, którzy chcą polepszyć swoją grę?
Tak, zapraszam na treningi do Śląskiej Ambasady Heksa (śmiech). A tak na poważnie, mnie w grze pomogła chłodna analiza przegranych gier. Zapamiętywanie zagrań, które doprowadziły do porażki, pozwala mi teraz unikać błędów. Dodatkowo polecam poznać wszystkie armie, każdą pograć kilka razy i zobaczyć, która się „dobrze rozdaje” lub po prostu pasuje nam do stylu grania. Innymi słowy grać, grać, grać (najlepiej na żywo) i wyciągać wnioski z porażek.
Neuroshima Hex i…? W jakie planszówki grywasz? Co sprawia Ci największą frajdę w planszowym hobby?
Jak wspomniałem, jeżeli chodzi o planszówki to grywam w Osadników z Catanu, Star Realms (mniej niż kiedyś, ale w domowym zaciszu zawsze spoko), Najemników. No i nie mogę pominąć Hearthstone’a (planuję powrót do grania na wysokim poziomie, ale ciii – spoiler alert!), chociaż nie jest to gra planszowa. Co do drugiej części pytania, jako iż jestem sportowcem uwielbiam rywalizować i generalnie wygrywać, ale samo układanie planszy, tasowanie kart, to że daną grę mam przed sobą w formie fizycznej, bardzo mi odpowiada. No i najważniejsze, w grach planszowych jest granie z ludźmi face to face, możesz spotkać się ze znajomymi, pogadać, podrażnić się, powkurzać, ale przede wszystkim spędzić czas wspólnie.
Wybierasz się na turnieje w tym roku? Będzie można zmierzyć się z Mistrzem Polski?
Planuję w tym roku zagrać na minimum tylu eventach, ile w roku ubiegłym, robiąc coś na wzór „trasy Mistrza po Polsce”. Chcę grać, rozmawiać, wygrywać, przegrywać, dobrze się bawić, jeżdżąc, gdzie się da razem z moją ekipą. Hmmm, czyli to co robiłem przez cały 2023 rok.
Zdradź proszę swoje 3 ulubione jednostki w NSH. Dlaczego takie?
To jest najtrudniejsze pytanie i spory kawałek wolnego czasu zajęło mi myślenie, jakie mam top 3 heksów. Ale wydaje mi się, że dokładnie w takiej kolejności – pod numerem 3 Dziura (armia Sharrash) – mogę nie być obiektywny, ale uważam ten żeton za wybitnie mocny w swojej mechanice, a ponadto Sharrash jest na tę chwilę moją ulubioną armią, co dodaje temu heksowi kilka punktów. Pod dwójką – Karawana (armia Sand Runners) – ruch, ruch i generalnie więcej ruchu – heks, który potrafi zmienić absolutnie pole bitwy, to czego chcieć więcej? Numer 1 – Kanibalizacja wroga (armia Troglodyci) – jak tu nie lubić żetonu, który pozwala zjeść heksa wroga (a w przypadku Bio-droida czy jakiejś jednostki Death Breath jemy ją na zawsze) i to bez żadnego „ALE”. No piękna sprawa.
Dziękujemy za wywiad!
