Proszę państwa, cała ekipo odpowiedzialna za powstanie tej planszowej serii, gratulacje! Jestem pod wrażeniem tego projektu, projektu od początku rozpisanego z rozmachem: nie tylko komponentowym, ale także wydawniczym, koncepcyjnym, fabularnym i grywalnościowym.
Powiecie: ale cóż w tym specjalnego, przecież codziennie wychodzą wielopudełkowe, wielododatkowe gry. To prawda. Ale nie jest już tak powszechne, żeby wyszła gra, która:
Zaplanowana jest jako tytuł w dwóch trybach rozgrywki – i z tego powodu ma osobną podstawkę do jednego – superbohaterskiego trybu, osobną do drugiego, w którym gracze grają zombie. Do tego konsekwentnie dorzuca elementy “tego drugiego” trybu w siostrzanych edycjach i po prostu buduje dwa grywalne, wciągające, w pełni obsługiwane i równorzędne sposoby grania. A do tego…
Jest planszowym tytułem AAA, wspartym potężną kampanią wspieraczkową, jednym z największych IP – czyli bogactwem świata Marvel, najwyższej jakości komponentami z setkami wzorów figurek. A do tego…
Jest tytułem wspartym nie tylko dodatkami, ale także alternatywną podstawką na dzień dobry, w postaci Marvel Zombies Rewolucji Bohaterów, która grywalnościowo jest po prostu trzecią wersją podstawową, a komponentowo: wersją light. Dzięki niej w samym założeniu linii stoi plan zdobycia nowych graczy, a nie jedynie bazowanie na tych, którzy znają CMON, Zombicide i/lub siedzą w figurkowych planszówkach.
Jest oczywiste, że taka planszowa produkcja AAA to konkretny wydatek nawet w kategoriach dużych planszówek. I jasne, że każda podstawka dostarcza wielu, wielu godzin zabawy i wcale nie trzeba mieć wszystkiego, żeby osiągnąć poziom praktycznie nieskończonej regrywalności (czyli taki poziom regrywalności, by przy graniu raz na parę tygodni nigdy nie wyczerpały się ani przyjemność z gry, ani gameplayowe niespodzianki).
Zerknijmy jednak na to, jakie epickie opcje dostarcza ta linia tym, którzy zdecydują się wejść all in. I pozostańmy tu tylko przy tym, co dostępne po polsku, bez zagłębiania się w zamknięte już warianty oryginalnej kampanii wspieraczkowej albo ekskluzywne bonusy sprowadzone w małych nakładach. Chociaż żadna liczba nie odda po prostu frajdy z gry, pozbierajmy cyferki:
Misje trybu: 28, w tym “bohaterska” podtawka Rewolucji X-Men z 10 misjami, 5 innych czeka w MZ, 5 w Fantastycznej Czórce i 8 w Rewolucji Bohaterów.
Dodajmy misje opublikowane online i mamy ich łącznie: 50! Możemy co tydzień, przez cały rok ogrywać inną misję – i one po prostu się nie skończą! A przecież gra jest tak zaprojektowana, że nie sposób mieć ogranej jakiejś misji po jednej – dwóch – trzech partiach. Za dużo wariacji, za dużo opcji, za dużo niespodzianek i synergii.
Dwa razy Captain America, Iron Man, Wasp, Hulk, Captain Marvel, Deadpool, Juggennaut, Psylocke, Dark Phoenix, Cyclops, Sabretooth, Iceman, Doctor Strange, Scarlet Witch, Iron Man, Doctor Doom, Namor, Black Bolt, Super-Skrull, Star Lord, Rocket, Drax, Nebula
Bohaterowie trybu bohaterskiego: 25
Dwóch Black Panther, Doctor Strange, Ms. Marvel, Thor, Scarlet Witch, dwóch Spider-Manów, Wolverine, Mystique, Magneto, Storm, Colossus, Rogue, Hulk, Vision, Wasp, Winter Soldier, Mister Fantastic, Invisible Woman, Human Torch, The Thing, Mantis, Gamora, Nova, Groot.
Postronni, czyli kolekcja postaci z uniwersum Marvela i poza niego: od cioteczki May po kaczora Howarda 26
Figurki mięsa armatniego, czyli 63 figsy agentów SHIELD i 63 figsy zombiaków.
I – wisienka na torcie – Thanos jako wróg w obu trybach z rozszerzenia Strażnicy Galaktyki.
To jest kolosalna kolekcja. To więcej, niż da się ograć. To epickie przedsięwzięcie, które zapewnia tyle godzin gry, co komputerowe produkcje AAA. Kurczę, zazdroszczę ekipie CMON: stworzyli planszowego potwora. I to potwora, który jest zarazem i bestią, i piękną: to tu ilość przekłada się także na jakość.
Marvel Zombies w obu odsłonach to – do regularnego grania – figurkowy must have!
Cała kolekcja: https://sklep.portalgames.pl/kolekcja-marvel-zombies