Dokładnie pamiętam, kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Gizmos. 27 października 2017 roku, około godziny 19:20. Skończył się właśnie drugi dzień targów w Essen, zmęczony szedłem z Merry na parking, gdy dopadł do mnie Grzegorz i Marcinem, którzy właśnie zakończyli spotkanie z CMON i rozmowy o premierach 2018.
“CMON ma hita. Prosta, super prosta gra o budowaniu maszyn. Rewelacja.” Grzesiek z Marcinem prześcigali się w opisywaniu rozgrywki i tego, jakie wrażenie zrobił na nich prototyp.
Ciekawe, pomyślałem. Więcej o Gizmos dowiedziałem się kilka miesięcy później, na Gathering of Friends, kiedy siedziałem w Ericiem Langiem i dyskutowaliśmy o kolejnych projektach CMON. O tym jak gigant branży znany głównie z wielkich, drogich i epickich planszówek rozwija dział developmentu także, by tworzyć najlepsze w branży gry familijne.
“Gizmos to pierwszy projekt, przy którym pracowałem w CMON.” tłumaczył Lang “Od początku do końca byłem przy tym projekcie, jestem z niego piekielnie dumny i wyznacza on nową, drugą ścieżkę rozwoju CMON.”
W końcu po tych wszystkich zachwytach i sam zagrałem. I zrozumiałem skąd te zachwyty. Tak jak Century jest dla mnie ekstraktem deck-buildingu, tak Gizmos jest mistrzowskim osiągnięciem na polu mechaniki engine building. Równie czysty, klarowny, idealnie w punkt skupiony na sercu pomysłu — budowie szalonej machiny. Tu każda karta, każda jedna karta, jaką zbudujemy wpasowuje się w “silniczek” i spina z innymi wcześniej zbudowanymi. Tu łańcuchy zależności osiągają po pięć, sześć kart ciągiem, wykonując jedną akcję uruchomisz efekty pół tuzina kart jedna po drugiej! O tym właśnie jest ta gra, piekielnie prosta, cięta brzytwą Langa z lewej i prawej, tak, by zostało wszystko, co istotne i nic co zbędne. Wykonaj akcję i odpal kolejnych pięć, bo świetnie zbudowałeś silniczek, bo zawsze, gdy budujesz machinę dobierasz kulkę, a zawsze, gdy dobierasz kulkę, dobierasz drugą, a zawsze jak dobierzesz czerwoną możesz… Machina się kręci, silniczek pracuje, pędzimy w wyścigu kto zbuduje wydajniejsze kombo, kto tak zepnie karty, by krok za krokiem uciekać reszcie stawki i zdobywać więcej punktów.
Gizmos to forpoczta, to pierwszy z przykładów jak zespół developerski CMON pod przywództwem Erica Langa chce promować nasze hobby, jak oprócz wielkich geekowskich kobył będzie budował swój niezwykły katalog. Jak można zbudować prostą grę składającą się z trzech reguł na krzyż, która rozpali serca i początkujących i zaawansowanych graczy.
Ignacy Trzewiczek