W ramach serii artykułów, przybliżamy wam proces powstawania kryminalnej gry planszowej Detektyw.
Detektyw to kolejna duża gra Ignacego Trzewiczka. Spędziłem nad tą grą niezliczoną liczbę godzin. Chciałbym posiadać dokładne statystyki, szkoda, że nie mogę sprawdzić dokładnej wartości. Ciekawe ile by wyszło, 10 tysięcy? A może 15? Intensywne miesiące, to na pewno.
Napisałem fabularne teksty do większości kart w sprawie #1, #2 oraz #3. Dodatkowo sporo napisałem tekstu w #4 i #5 sprawie. Zaprojektowałem każdą sprawę, mam na myśli, że to ja decydowałem o takich rzeczach, jak np. 103 kart posiada taką wskazówkę, a karta 105 łączy się z takim dowodem, oraz jaka ma być podpowiedź na odwrocie karty 108. Przerabiałem tę historię na grę, umieszczając wskazówki w odpowiednich miejscach, tak abyście mogli je odnaleźć. Zaprojektowałem praktycznie całą sprawę #3 od postaw i przerobiłem oraz przebudowałem każdą inną sprawę. Każda karta, którą dobieracie, jest moją kartą.
Tyle że nie do końca.
***
Kuba napisał wstępną wersję prawie każdej sprawy w grze. Współpracował z Przemkiem, przelewając jego fabułę na karty. Kuba również napisał większość plików, które znajdziecie w bazie danych. Uporządkował i stworzył wszystkie źródłowe pliki wszystkich danych. Dbał o to, żeby cała linia czasu pozostała nienaruszona. Znalazł każdą niekonsekwencję, sprawdził dwa razy każdą datę, każdą cyfrę, każdy okruszek informacji. Zajmował się aktualizacją kart po każdej sesji testowej, którą prowadziłem, uwzględniając każdą moją sugestię. Wygładzał całą fabułę i poprawiał ją względem jej pierwotnej wersji. Wyszukiwał wszystkie niedoskonałości i je naprawiał, usuwając je z gry, tak aby działała ona lepiej.
Nie istnieje Detektyw bez Kuby. Każda karta, którą dobieracie, jest kartą Kuby.
Tyle że nie do końca.
***
Przemek napisał całą fabułę. Ogromny wątek, który rozłożony jest na pięć spraw, łączących podejrzanych z pozostałymi postaciami. Jedna duża sprawa, która zakończy się wraz z całą grą. Niesamowite jak wiele czasu poświęcił na wyszukiwanie niektórych wątków. Gdy to czytałem, gdy odkrywałem całość, gdy każdy element fabuły ukazywał mi się przed oczami, to byłem — całkiem szczerze — pod ogromnym wrażeniem. Każdy element fabuły ma sens, wszystkie części informacji ładnie się ze sobą łączą. Jesteś w trakcie sprawy, odnajdujesz pewną wskazówkę, patrzysz na nią i po cichu mówisz sam do siebie ‘Jasna cholera…’, ponieważ jest to brakujący element, który sprawia, że w połączeniu z dowodem znalezionym dwie sprawy temu, wszystko zaczyna się układać w całość. Gra posiada ogromną ilość momentów, kiedy zaczynają Cię przechodzić ciarki, ponieważ dwie albo trzy rzeczy zaczynają się ze sobą łączyć i odkrywać fragment większej perspektywy. Przemek stworzył fabułę, która spokojnie nadawałaby się na mini serial Netflixa, ponieważ posiadała ogromna ilość warstw, które posiadają ogromna ilość wskazówek ujawnianych w kolejnych odcinkach.
Nie byłoby Detektywa bez Przemka. Każda karta, którą dobieracie, jest w grze, ponieważ Przemek napisał całą fabułę.
***
Pracowałem już wcześniej w zespołach, stworzyliśmy Cry Havoca, Witchcrafta, albo chociażby Pret-a-Porter. Gdzie w projekt zaangażowanych było kilka osób. Nigdy jednak nie pracowałem w takim zespole, gdzie każda osoba posiada tak odmienny zestaw umiejętności, co sprawiało, że doskonale się uzupełniliśmy.
Włożyłem w ten projekt swój cały talent oraz całe swoje serce. Wiem doskonale, że Kuba zrobił tak samo, wszystkie te godziny opieki nad grą, wszystkie teksty, które napisał i włożył w tego giganta. Zdaje sobie sprawę, że Przemek zrobił to samo. Szczerze mogę powiedzieć, że uczyniłem tę grę wspaniałą. Zdaję sobie sprawę, że Kuba i Przemek czują się dokładnie tak samo. Każdy z nas sprawił, że ta gra jest wyjątkowa. Każdy z nas uzupełnił zespół swoim talentem i umiejętnościami. Każdy z nas umieści pudełko z grą na swojej półce i będzie mógł z uśmiechem na twarzy spojrzeć w jego stronę, mówiąc: „Jestem z Ciebie dumny”.
Ignacy Trzewiczek